Posiadanie kota a ciąża – wszystko, co musisz wiedzieć

Zapewne niejedna z Was spotkała się ze stwierdzeniem, że obecność kota w domu kobiety ciężarnej to duże zagrożenie dla jej nienarodzonego jeszcze dziecka. Ile ja się tego nasłuchałam, będąc w ciąży, to nawet nie zliczę. Co najlepsze, takie uwagi kierowała w moją stronę nawet najbliższa rodzina, mimo że wiedziała, że wprost uwielbiam zwierzęta. Moja kotka była już wtedy ze mną od dwóch lat (zaadoptowałam ją ze schroniska) i nie wyobrażałam sobie, żeby mogło być inaczej. Oczywiście, dobro dziecka stało na pierwszym miejscu, dlatego najpierw chciałam poznać wszystkie informacje dotyczące posiadania kota w domu, kiedy jest się w ciąży. Wcześniej kompletnie o tym nie myślałam, nawet do głowy mi nie przyszło, że będzie to jakiś problem. Po wielu złośliwych lub dziwnych komentarzach postanowiłam dokładnie to sprawdzić i to nie tylko czytając artykuły w sieci, ale również zasięgając opinii specjalistów.

Jedno mogę powiedzieć na pewno: jeśli jesteś w ciąży, to nie musisz pozbywać się z domu kota. Ważne jest jednak, aby przestrzegać kilku zasad, dotyczących przede wszystkim zachowania higieny po kontakcie z Twoim zwierzakiem.

Toksoplazmoza – czy koty rzeczywiście ją wywołują?

Największe obawy posiadania kota przez kobiety ciężarne dotyczą zakażenia toksoplazmozą. Co właściwie kryje się pod tą dziwnie brzmiącą nazwą? Toksoplazmoza jest chorobą, którą wywołują pierwotniaki występujące zarówno u ludzi, jak i u zwierząt (i to u wielu gatunków, a nie tylko wbrew powszechnej opinii wyłącznie u kotów). Niemniej, prawdą jest, że to właśnie koty zalicza się do żywicieli ostatecznych pierwotniaka, wywołujących tę chorobę. Zazwyczaj toksoplazmoza jest niegroźna dla ludzi, nie wiąże się także z żadnymi objawami. W większości przypadków nawet nie wiemy, czy zostaliśmy zarażeni. Niestety, ciąża to szczególny okres, kiedy musimy chronić nie tylko siebie, ale również rozwijające się w nas maleństwo. Płód nie ma jeszcze rozwiniętej odporności, a toksoplazmoza może doprowadzić do różnych powikłań, np. przedwczesnego porodu czy nawet do zaburzenia rozwoju płodu. Zarażenie się toksoplazmozą w czasie ciąży to poważna sprawa. Pocieszające jest, że zdecydowana większości dzieci, których matki w ciąży zostały zarażone toksoplazmozą, rodzi się zupełnie zdrowa. Co więcej, przeważnie kobiety zarażają się nią nie poprzez kontakt z kotem, ale przez zjedzenie niedogotowanego mięsa lub niedokładnie umytych warzyw i owoców. Musimy przy tym wiedzieć, że kot zaraża się tą chorobą dopiero w momencie, w którym zje upolowaną mysz. W sytuacji, gdy nie wychodzi z domu, nie istnieje ryzyko, że zostanie nosicielem pierwotniaka wywołującego toksoplazmozę.

Jak zapobiec zarażeniu toksoplazmozą?

To zapewne najważniejsza część, która interesuje wszystkie przyszłe mamy, dlatego już spieszę z wyjaśnieniem, co możemy zrobić, aby zniwelować ryzyko zarażenia toksoplazmozą od naszego pupila. Powinnyśmy zrobić kilka rzeczy.

• Jeszcze na etapie planowania ciąży lub na jej początku należy wykonać badanie na obecność przeciwciał przeciwko (uwaga trudna nazwa) toxoplasma gondii. Dlaczego jest to najlepszy sposób na skołatane nerwy? Jeżeli w przeszłości chorowałyśmy już na toksoplazmozę, a od dawna mamy kontakt z różnymi kotami, to całkiem prawdopodobne, że zdążyłyśmy już uodpornić się na tę chorobę i nic nam nie grozi, a tym samym naszemu dziecku.
• Jeżeli nie przechodziłyśmy nigdy toksoplazmozy, to warto przejść się z kotem do weterynarza i po prostu sprawdzić, czy nie jest nosicielem pierwotniaka. Badanie nie zabiera wiele czasu, a na wyniki nie musimy długo czekać.
• Jak wspomniałam, zarazić możemy się także poprzez niedogotowane mięso, dlatego też w ciąży nie należy spożywać surowego mięsa (ja w ciąży bardzo tęskniłam za tatarem, ale bałam się go dotknąć i co śmieszne, zostało mi to do dzisiaj). Ważne jest więc dokładne mycie i gotowanie mięsa.
• Unikać trzeba także niepasteryzowanego mleka.
• Głaskanie kota jest dozwolone, jeżeli jednak się boimy, to umyjmy później dokładnie ręce.

W sumie to chyba wszystko – jak widać, posiadanie kota w domu w którym przebywa kobieta w ciąży nie jest wielkim zagrożeniem. Na całe szczęście łatwo sprawdzić, czy jest on nosicielem pierwotniaka, czy też nie. Jednak jeśli masz obawy to poradź się koniecznie swojego lekarza prowadzącego i zapytaj go o zdanie. Jeśli nie masz wyrobionej odporności na tę chorobę to jakieś ryzyko zawsze istnieje. Toksoplazmoza w ciąży to niestety poważna sprawa – więcej na ten temat znajdziesz tutaj.

54 lata temu